niedziela, 20 września 2015

Niebo jest wszędzie #15

"Wyjątkowa powieść rozdziera, ale i rozgrzewa serce"- Szkoda tylko, że mi tego serca nie rozgrzała ani nie rozdarła. "Niebo jest wszędzie" jest to książka autorki Jandy Nelson, którą przykro mi stwierdzić zawiodła mnie i jej tego długo nie wybaczę.

Opis: 

Siedemnastoletnia Lennie jest załamana po niespodziewanej śmierci starszej siostry. Jedyną osobą, przy której czuje mniejszy ból, jest chłopak siostry, Toby, który cierpi tak samo jak ona. Są ze sobą coraz częściej, coraz bliżej. Nic nie mogą na to poradzić – ani na potworne wyrzuty sumienia. Wszystko staje się jeszcze bardziej trudne, gdy w szkole zjawia się nowy chłopak, Joe. A Lennie z przerażeniem odkrywa, że nie może przestać myśleć o jego czarnych oczach i miękkich ustach...  Czy można przeżywać żałobę i myśleć o chłopaku? Rozpaczać i równocześnie być tak szczęśliwą? A może miłość jest właśnie po to, by nie dać się prześladować temu, co przepadło, i tylko trwać w zachwycie nad tym, co było..

Recenzja : 

Wicie dla czego kupiłam te o to książke ? A otóż kupiłam ją z powodu tego, że miała taką opinię i każdy ją wychwalał. Tylko, że mnie ta powieść ani troche nie wciągnęła. Za każdym razem kiedy brałam książke do ręki i chciałam się jakoś w nią wciągnąć, to się nie udawało. Z każdym rozdziałem byłam coraz bardziej zażenowana zachowaniem głównej bohaterki, no bo proszę was, jeżeli by wam zginęła/ął siostra/brat bylibyście zrozpaczeni, ledwo sami chcielibyście żyć. Natomiast w tej książce nie ma pokazania tego cierpienia, może dopiero pod sam koniec nagle więcej Lennie mówi o siostrze i więcej rozpacza. Jeżeli opis mówi mi, że " Lennie jest załamana po niespodziewanej śmierci starszej siostry" to ja chce czuć to załamanie u tej Lennie. Książka była według mnie płytka z tego powodu, że zginęła jej siostra ? ok . Ale po co robić z tego tak strasznie tandetne romansidło ? Śmieszne jest to, że zamiast jednego chłopaka dostajemy dwóch i jest to zwykły trójkąt miłosny o nastolatkach typu "kto lepszy" "kogo bardziej kocham". Kochać można albo bardziej albo wcale. 

Ocena: 

4/10- Okładka 
 No szału nie ma, zwykła okładka z dziewczyną, nie przyciąga wzrokiem, przyciąga opisem który nijak ma się prawie do fabuły. 

4/10 - Fabuła

Kolejna powieść o tym jak główna bohaterka "cierpi" po stracie siostry. To już było! Trójkąt miłosny. To też już było ! Za dużo tutaj zwyczajności, autorka niczym nie zaskakuje, wszystko jest takie przewidziane. Mnie książka zanudzała. Wiem, że są osoby którym się ta książka podobała co świadczy opinia na lubimyczytac.pl więc nie biczujcie mnie za te recenzje, ale prawda jest taka jak napisałam. Ale chętnie poczytam wasze zdanie na temat tej książki, jeżeli czytaliście . Może powiecie mi czym zachwycają się inni. 

2/10 - Bohaterowie 

Bohaterowie w tej książce są tacy bez sensu, nie podobają mi się, autorka mnie zniechęciła samymi opisami . Jak dla mnie koszmar. Przepraszam . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz