sobota, 26 września 2015

Powód, oddychać #16

Rebecca Donavan jest autorką serii "Oddechy". Książka która nie dawała mi spać w nocy, bo musiałam ją szybko skończyć. Wciągająca, przyjemna i chwytając za serce powieść.

Opis: 
Gdy Emma wraca do miejsca, które nazywa domem, bo nie ma żadnego innego, o którym mogłaby tak myśleć, nigdy nie wie, co ją tam spotka. Tylko wyzwiska? A może bolesne uderzenia? Ile kolejnych ran i siniaków będzie musiała skrywać pod długimi rękawami? Dlatego Emma nie ma przyjaciół i robi wszystko, by mieć jak najlepsze wyniki w nauce – marzy o dniu, w którym będzie mogła wyrwać się z tego piekła. Tylko jedna osoba zna jej tajemnicę. Ale jest jeszcze ktoś, kto bardzo pragnie się do niej zbliżyć. Emma jednak za wszelką cenę chce tego uniknąć. Chociaż to rozrywa jej serce na kawałeczki. Poruszająca historia o próbie normalnego życia za wszelką cenę… i o miłości, która pozwala w końcu zaczerpnąć powietrza.

Recenzja: 
Książkę czytało mi się bardzo szybko, mimo iż ma 494 strony przeczytałam ją w zaledwie dwa dni, nie koniecznie każdemu może tyle zająć, oczywiście może to trwać dłużej zależy jak kto się w nią wciągnie. Ja natomiast od samego początku zżyłam się z główną bohaterką, lubiłam ją chociaż czasem miała jakieś swoje głupie humorki i mnie irytowała. Ale w pewnym stopniu ją polubiłam, chociaż nie tak bardzo jak Evana którego kocham, kocham, kocham . 
"Powód by oddychać" opowiada o dziewczynie która nazywa się Emma i mieszka z ciotką i wujkiem oraz jej małymi kuzynami. Dziewczyna nie ma łatwego życia, jej ciocia Carol znęca się nad nią i nie daje jej szans do normalnego funkcjonowania. Dziewczyna dobrze uczy się w szkole, gra również w piłkę nożną. Jej rutynę przerywa pewien chłopak, którego pierwszy raz widziała w swojej szkole, swoją znajomość zaczynają dość ostro i nie przepadają za sobą, ale szybko się to zmienia i przeradza w uczucie. 
Jest to książka dla nastolatek, opowiadająca o trudnym dorastaniu, bez ojca i matki, oraz o dość trudnej miłości, która towarzyszy przez całą serie . 

Ocena:

7/10 - Okładka
7/10 - Fabuła 
9/10 - Bohaterowie

Cytaty : "Wolę zachować niesamowite wspomnienia z tych kilku dni spędzonych razem, niż nie mieć ich w ogóle. Mimo świadomości, że ten czas już się nie powtórzy."

"Nawet koszmary nocne stały się przewidywalną częścią mojego życia.
 Zaakceptowałam je.
 I szłam dalej. 
 Żyłam."

Czy książkę polecam ? Tak 
Link do książki na lubimyczytać.pl http://lubimyczytac.pl/ksiazka/230808/powod-by-oddychac
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej, cześć !
Jak mogliście zauważyć nie dawałam opisu do "okładka" "fabuła" " bohaterowie", 
ponieważ uważam, że sama ocena jest ważna i nie potrzebnie się
tak strasznie rozdrabniać :D Dodałam jeszcze takie
nowe informacje, które mam nadzieje będą przydatne :D


niedziela, 20 września 2015

Niebo jest wszędzie #15

"Wyjątkowa powieść rozdziera, ale i rozgrzewa serce"- Szkoda tylko, że mi tego serca nie rozgrzała ani nie rozdarła. "Niebo jest wszędzie" jest to książka autorki Jandy Nelson, którą przykro mi stwierdzić zawiodła mnie i jej tego długo nie wybaczę.

Opis: 

Siedemnastoletnia Lennie jest załamana po niespodziewanej śmierci starszej siostry. Jedyną osobą, przy której czuje mniejszy ból, jest chłopak siostry, Toby, który cierpi tak samo jak ona. Są ze sobą coraz częściej, coraz bliżej. Nic nie mogą na to poradzić – ani na potworne wyrzuty sumienia. Wszystko staje się jeszcze bardziej trudne, gdy w szkole zjawia się nowy chłopak, Joe. A Lennie z przerażeniem odkrywa, że nie może przestać myśleć o jego czarnych oczach i miękkich ustach...  Czy można przeżywać żałobę i myśleć o chłopaku? Rozpaczać i równocześnie być tak szczęśliwą? A może miłość jest właśnie po to, by nie dać się prześladować temu, co przepadło, i tylko trwać w zachwycie nad tym, co było..

Recenzja : 

Wicie dla czego kupiłam te o to książke ? A otóż kupiłam ją z powodu tego, że miała taką opinię i każdy ją wychwalał. Tylko, że mnie ta powieść ani troche nie wciągnęła. Za każdym razem kiedy brałam książke do ręki i chciałam się jakoś w nią wciągnąć, to się nie udawało. Z każdym rozdziałem byłam coraz bardziej zażenowana zachowaniem głównej bohaterki, no bo proszę was, jeżeli by wam zginęła/ął siostra/brat bylibyście zrozpaczeni, ledwo sami chcielibyście żyć. Natomiast w tej książce nie ma pokazania tego cierpienia, może dopiero pod sam koniec nagle więcej Lennie mówi o siostrze i więcej rozpacza. Jeżeli opis mówi mi, że " Lennie jest załamana po niespodziewanej śmierci starszej siostry" to ja chce czuć to załamanie u tej Lennie. Książka była według mnie płytka z tego powodu, że zginęła jej siostra ? ok . Ale po co robić z tego tak strasznie tandetne romansidło ? Śmieszne jest to, że zamiast jednego chłopaka dostajemy dwóch i jest to zwykły trójkąt miłosny o nastolatkach typu "kto lepszy" "kogo bardziej kocham". Kochać można albo bardziej albo wcale. 

Ocena: 

4/10- Okładka 
 No szału nie ma, zwykła okładka z dziewczyną, nie przyciąga wzrokiem, przyciąga opisem który nijak ma się prawie do fabuły. 

4/10 - Fabuła

Kolejna powieść o tym jak główna bohaterka "cierpi" po stracie siostry. To już było! Trójkąt miłosny. To też już było ! Za dużo tutaj zwyczajności, autorka niczym nie zaskakuje, wszystko jest takie przewidziane. Mnie książka zanudzała. Wiem, że są osoby którym się ta książka podobała co świadczy opinia na lubimyczytac.pl więc nie biczujcie mnie za te recenzje, ale prawda jest taka jak napisałam. Ale chętnie poczytam wasze zdanie na temat tej książki, jeżeli czytaliście . Może powiecie mi czym zachwycają się inni. 

2/10 - Bohaterowie 

Bohaterowie w tej książce są tacy bez sensu, nie podobają mi się, autorka mnie zniechęciła samymi opisami . Jak dla mnie koszmar. Przepraszam . 

Cienie w mroku #14

"Cienie w mroku" książka autorstwa Michelle Paver. Bardzo tajemnicza i mroczna powieść która czasem wywołuje ciarki . 

Opis: 
Tu nie ma zmierzchu ani świtu. Czas stracił znaczenie. Opuściliśmy świat rzeczywisty i wkroczyliśmy do krainy snów. Jest ich pięciu. Gruby Algie, ciemnowłosy Hugo, Teddy z wyłupiastymi oczyma, przystojny Gus i ubogi Jack, który musiał pożegnać się z marzeniami o zostaniu fizykiem na rzecz pracy w fabryce papeterii. W lipcu 1937 roku mają wyruszyć na roczną wyprawę na Spitsbergen. Dla Jacka to ostatnia szansa, by zrobić coś z beznadziejnym życiem. Ekspedycję od początku prześladuje pech i do spokojnej zatoczki Gruhunken docierają tylko we trójkę. Stary skandynawski kapitan odradza im zakładanie obozu w tym miejscu, ale ignorują jego ostrzeżenia. Gdy słońce po raz ostatni wzejdzie nad horyzontem i rozpocznie się długa noc polarna, Jack zostanie zupełnie sam. Coś kryje się w mroku. Coś złego. Coś, co nie jest tylko wytworem jego wyobraźni. Hipnotyzująca opowieść. Trzeszczący lód, arktyczne przestrzenie i przytłaczająca cisza. Doskonale napisana, oddziałująca na wyobraźnię historia paraliżującego strachu przed ciemnością.

Recenzja:
Jest to powieść na jeden dzień, wciąga i nie zanudza czytelnika, opowiada o podróży Jacka i paru innych mężczyzn do zatoczki Gruhunken w Spitsbergen, w której nie ma zmierzchu ani świtu. Czy zastanawialiście się kiedyś co byście zrobili gdyby nagle powstała ciemność ? Nasz bohater wiedział na co się godzi, sam naraził się na pewne niebezpieczeństwo jakie mogłoby go spotkać. Po paru miesiącach kiedy słońce już nie wschodzi Jack zauważa różne zjawiska, sam nie wie czy to co widzi to prawda czy po prostu oszalał. Nie chce się przyznać swoim kolegom z tego co zobaczył, ponieważ nie chce okazać się słaby, chociaż już pomału go to przerasta. Książka zaciekawia czytelnika losami głównego bohatera, sam fakt że książka opowiada o zjawiskach paranormalnych i o tym jak człowiek może zgłupieć kiedy zostaje skazany na siebie. 

OCENA: 

8/10 - Okładka
Sama okładka zachęca po sięgnięcie książki, jest tajemnicza i przyciąga czytelnika. 

6/10 - Fabuła
Jest to jak powiedziałam przyjemna powieść, na jeden dzień. Różni się od innych lecz nie były to jakieś moje klimaty. Jest napisana dość prosto, ale tak że zaciekawia czytelnika.

6/10 - Bohaterowie
Sam Jack jakoś nie za bardzo mi się podobał, być może starszym bardziej by mogła się spodobać natomiast mnie szczególnie nie zachwyciła jego postać. Podobnie jest z pozostałymi bohaterami . 

Gra o tron #13

George R.R. Martin, czyli najwybitniejszy i najlepszy jak do tej pory mój autor, który stworzył i wykreował genialne postacie i świat w powieści "Gra o tron".

Opis: 
W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy i starzy bogowie. Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam. Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron...



Recenzja: 
Najbardziej w książce podobają mI się stworzeni bohaterowie, każdego wyróżnia coś innego i z każdym mocno się związujemy. Cenie w książkach to kiedy potrafię zżyć się z bohaterem/bohaterami, ponieważ trudno mi jest później o niej szybko zapomnieć. Przed książką miałam za sobą już dwa odcinki tej serii, ale postanowiłam, że chcę pierwsze przeczytać książkę, aby później móc ocenić serial. Oczywiście kiedy skończyłam czytać zabrałam się za serial i znów głupio się przyznawać, ale książka o wiele bardziej mi się podobała niż serial, a jest on bardzo popularny, bo z tego co się orientuje znajduje sie na 1 miejscu w rankingu seriali na filmwebie. Ja oczywiście bardziej cenie książke niż serial ( wiadomo) bo to co w tej książce zrobił George R.R Martin to się po prostu w głowie nie mieści, uwielbiam go za to. Nie będę się w tej recenzji za bardzo rozdrabniać bo książkę trzeba po prostu przeczytać i pochłonąć ją. Polecam każdemu tym co oglądali serial i tym bardziej tym którzy nie zapoznali się z twórczością tego cudownego pisarza. Myślę, że motyw 'Gry o tron" jest większości znana, więc od siebie dopisze jeszcze tylko tyle, że nie znałam takiej książki która wywołałaby u mnie aż tyle emocji . Coś wspaniałego !

OCENA: 

10/10 - okładka 
Ta ocena z tą, iż ja mam książkę z twardą okładką i jest przepiękna ! Nie dość, że ubóstwiam książki z twarda okładką to ta ma pewien klimat, który przyciąga czytelnika aby ten zagłębił się w lekturę. Może nie jestem jedyna osobą która jeżeli chce kupić i przeczytać książkę najpierw co robi to patrzy na okładkę, a następnie na opis. Z tą książką nie było do końca tak, że najpierw okładka potem opis, ponieważ i tak mniej więcej wiedziałam o co będzie chodziło . 

11/10 - Fabuła 
Świat jaki stworzył George na prawdę nie mieści się w głowie, to jest wszystko tak genialnie napisane.. ! Naprawdę przeczytajcie, bo jest warta wszystkiego. 

11/10 -Bohaterowie 
Każdy bohater jest dopracowany z ogromną szczegółowością, każdy różni się charakterem, każdy w jakiś sposób związuje się z czytelnikiem, każdy znajdzie coś dla siebie. Tu nie można mieć zastrzeżeń do żadnego z wykreowanych bohaterów. 

CYTATY: "Strach tnie głębiej niż miecze."

"W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej."

"Bardzo pouczające jest patrzeć na ludzi nieświadomych tego, że ktoś ich obserwuje. Nigdy nie wiadomo, czego można się dowiedzieć."

sobota, 19 września 2015

Szczygieł #12

"Szczygieł" czyli piękne i obszerne tomisko autorstwa Donny Tartt. Książka która nie pozwala o sobie zapomnieć . 

Opis:
Szczygieł, pilnie strzeżony symbol bezpowrotnie utraconego życia, będzie towarzyszył Theo w nieustającej podróży: od ekskluzywnych apartamentów przy Park Avenue po rozpustę półświatka w Las Vegas. Z podupadającego nowojorskiego antykwariatu po ciemne zakątki Amsterdamu. Obraz, który początkowo jest dla Theo bezcennym skarbem, z czasem sprowadzi na niego śmiertelne niebezpieczeństwo.

Recenzja: 
Bardzo ciężko powiedzieć o czym dokładnie jest ta powieść ale mogę wymienić kilka cech jakich posiada, czyli : opowiada o przyjaźni, o rozstaniach, o traceniu bliskich, o rodzinnych katastrofach, o nastoletnim życiu, o życiu dorosłego mężczyzny, o problemach miłosnych. Theo-nie mam bladego pojęcia dlaczego, aż tak się z nim zżyłam, być może to dlatego, że poznajemy go jako młodego chłopca i jesteśmy z nim aż do 30- któregoś roku życia. Przy tym napotykając się na różne życiowe problemy. Jest to powieść dość ciężka i sądzę, że nie każdego zainteresuje, natomiast mi się bardzo podobał, wciągająca i ciekawa powieść, zostawiająca w głowie na bardzo długo. Sam Theo jest bardzo ciekawą osobą jego przemyślenia czasem doprowadzają nas w obłęd i nie wiemy sami czy to my zgłupieliśmy czy on . Jak sam tytuł wskazuje ma to być powieść o szczygle, inaczej mówiąc o pewnym obrazie którego Theo " wykrada" jako mały chłopiec przy tym ratując się również z zawalającego się budynku. Z obrazem wydostaje również pierścień który dał mu pewien starzeć, kazał odnieść go właścicielce. Theo zanosi obraz do mieszkania i chowa go w plecaku. Pierścień natomiast zanosi właścicielowi... Co Theo zrobi z kardzionym obrazem? I co go czeka w przyszłości ? Tego dowiecie się zagłębiając w lekturę " Szczygła" 

OCENA: 

10/10- Okładka

Nie ma chyba żadnej osoby komu nie spodobałaby się ta przepiękna okładka. Mnie zauroczyła totalnie, głównie dla tej okładki kupiłam te książkę, może i głupie ale przynajmniej nie żałuję. Nie zawiodłam się a to chyba jest najlepsze .

8/10 - Fabuła

Książka mądrze napisana, bardzo ciekawa i dobrze napisana. Jedyne co mi się nie podobało to to, że była trochę za długa, a kiedy czytam grubsze książki chce je czasem szybko skończyć, bo na półce czekają na mnie kolejne książki. I kiedy tak czytałam i czytałam miałam już powoli dość. Lecz po odłożeniu książki jednak stwierdziłam, że bardzo mi się podobała mimo, iż się dłużyła. 

8/10 - Bohaterowie 

Czasem irytował mnie Boris, w sumie czasem często. Jedynie polubiłam Theo na prawdę czytając bardzo się w niego wczułam i miło mi się go czytało, więc myślę, że gdyby nie Boris ta ocena byłaby wyższa .

CYTATY: "Świat do mnie nie przyjdzie, więc ja muszę wyjść do świata."

Losing hope #11

"Losing Hope" kontynuacja książki " Hopeless" autorstwa Colleen Hoover. Jest to książka z punktu widzenia Holdera. 

Opis: 
Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy, że kiedyś pozwolił odejść małej dziewczynce. Od tego czasu szukał jej uparcie, ale nie spodziewał się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia.  "Losing Hope" to historia trojga młodych ludzi naznaczonych przez traumatyczne doświadczenia. Każde z nich wybrało inny sposób na to, by sobie z nimi poradzić – nie każde z nich wybrało życie

Recenzja: 
Tak bardzo głupio mi się przyznać, ale bardzo, ale to bardzo nie miałam zamiaru jej czytać z tego względu, iż wmówiłam sobie, że ta książka będzie o tym samym co Hopeless. Niemożliwie się pomyliłam, owszem jest to ta sama historia ale poznajemy bliżej samego Holdera, dowiadujemy się o jego bliskiej więzi z siostrą i o tym co czuł spotykając Sky. Książka kolejny raz mnie wzruszyła i to już na samym początku to po po prostu niemożliwe co robi ze mną Colleen Hoover, znęca się nade mną pisząc tak przepiękne książki. 

OCENA: 

8/10 - Okładka

Bardzo prosta, ale bardzo znacząca, taki drobny gest, a taki piękny. Widać na okładce pewną delikatność i myślę, że to najbardziej przyciąga uwagę. 

10/10 - Fabuła 

Czytając kolejne książki tej autorki zakochuje się w jej pisaniu, jest cudowna pod każdym względem potrafi tak wzruszyć czytelnika, że jest to niemal torturą. 

10/10 - Bohaterowie

W tej części jeszcze bardziej zakochałam się w Holderze, jest on po prostu idealny...

CYTATY:"Cała moja uwaga jest nieustannie skupiona na niej, zupełnie jakbym był kompasem, a ona moją północą." 

 "Nie zasługuję na nią. Nie zasługuję na zrozumienie z jej strony i z pewnością nie zasługuję również na uczucia, które we mnie wywołuje."

Zakon mimów #10

Drugi tom cyklu: Czas żniw autorstwa Samanthy Shannon "Zakon mimów" Kolejna część która długo pozostawiła ślad na długo w moim umyśle...

Opis:
 Paige Mahoney uciekła z brutalnej kolonii karnej Szeol I, ale jeśli myślała, że to koniec jej problemów, to bardzo się pomyliła. Od teraz jest bowiem najbardziej poszukiwaną osobą w Londynie. Kiedy Sajon zwraca swoje wszystkowidzące oko w stronę Paige, mim-lordowie i mim-królowe gangów miasta zostają zaproszeni na bardzo rzadkie wydarzenie. Jaxon Hall i jego Siedem Pieczęci są gotowi na pojawienie się w samym centrum uwagi. W społeczności jasnowidzów pojawia się jednocześnie coraz więcej gorzkich oskarżeń, a za każdym rogiem czają się mroczne sekrety. Z cieni wypełzają Refaici...

Recenzja: 
W tej części coraz więcej się dzieje, więcej polityki, więcej krwi, więcej zagadek, więcej problemów, więcej ucieczek, więcej walk, więcej Paige. Nadal nie moę wyjść z podziwu jak Samantha mogła napisać coś tak genialnego, co totalnie mną wstrząsnęło. Ona zburzyła moje emocje, nie wiedziałam co się ze mną dzieje podczas czytania "Zakonu mimów" nie mogłam się oderwać od czytania i ciąglę było mi mało, nie przerażały mnie ilości stron, przeciwnie- bałam się, że to się nigdy nie skończyło. Niestety koniec nadejść musiał odstawiając książki pytałam się kiedy 3 tom ?! No ale jakoś nie bardzo dostałam odpowiedz, ponieważ nadal żyje w niewiedzy i oczekiwaniu na kolejną wspaniałą, genialną książke Samanthy. 

OCENA: 

10/10-Okładka

Podobają mi sie bardzo te kolory czerwony i czarny dobrze razem współgrają i aż chce się sięgnąć po książkę i zagłębić się w lekturę. 

10/10 -Fabuła

No nie mogę dać innej oceny, ponieważ całym serduchem uwielbiem całość książki, jest tak genialnie napisana (chyba się powtarzam), że nie można koło niej przejść obojętnie tym bardziej jeśli czytało się pierwszą część . Według mnie ta część jest jeszcze lepsza od poprzedniej, ale tamta również nie ma w sobie równych, więc jeszcze raz polecam "Czas żniw" i jego kontynuację " Zakon mimów" . 

10/10 - Bohaterowie 

No tutaj nic się również nie zmieni tak jak uwielbiałam przedtem tak i uwielbiam nada każdego z osobna. 


Czas Żniw #9


"Czas żniw" jest to powieść fantasty, którą napisała 23 letnia Samantha Shannon (gdy pisała "czas żniw" miała 21 lat). Autorka stworzyła bardzo specyficzny świat, mimo jej młodego wieku książka jest dobrze przemyślana i świetnie przedstawiona.                                                                                                                                                                                                                      Opis:                                                                                         Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.                                                                                                              Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.                                                                                                                                                                                                                         Czas Żniw jest dziełem wyjątkowym. Samantha Shannon to młoda pisarka o ogromnych ambicjach i imponującej wyobraźni, która w swej debiutanckiej powieści stworzyła niezwykle sugestywną i inteligentnie skonstruowaną wizję świata.

Recenzja :

Prawie każdy kto próbuje opowiedzieć o czym jest ta książka nie wie od czego zacząć. Ja również miałam podobny problem, próbowałam opowiedzieć koleżance, ale zaplątałam się tak strasznie, że lepiej by było gdybym powiedziała "przeczytaj, zobaczysz". Ale jestem osobą która musi się szybko z kimś podzielić wrażeniami i często wychodzi tak, że nikt nie wie o co mi chodzi . No ale koniec, moich historyjek zacznę więc na nowo przeżywać historie Paige Mahoney, bohaterke z którą strasznie się zżyłam. Uwielbiam postacie takie jak ona, czyli odważne, szalone, nie bojące się niczego powiedzieć. Paige jest dziewczyną, która włamuje się do umysłów, jest sennym wędrowcem oraz jednym z członków siedmiu pieczęci, a jej szefem jest Jax Hall . Dziewczyna jadąc tramwajem zostaje zaatakowana, ale dzięki swojemu darowi udaje jej się ujść cało. Na nieszczęście okazuje się, że dziewczynę ścigają ludzie z kolonii karnej- Oksfordu. Kiedy dziewczynie nie udaje się uciec zostaje tam przetransportowana. Tam zostaje jej przydzielony Naczelnik. 
Czy Kolonia Szeol I  okaże się dla Paige czymś strasznym i czy  będzie to kolejne "Czas żniw" ?

Ocena : 

9/10 - okładka

Bardzo mi się podoba, wydaje się prosta i zwykła ale mam do niej taki sentyment, oprócz tego jest gruba a ja uwielbiam grubaśne książki, więc tu ma u mnie dodatkowego plusa .

10/10 -Fabuła

Bez dwóch zdań nie czytałam jeszcze tak dobrze napisanej ksiązki przez tak młodą dziewczynę. Bardzo mi się podoba jej styl, ponadto z tyłu książek znajduje się słowniczek i słowa WYMYŚLONE i stworzone przez autorke. To co ona zrobiła jest po prostu GENIALNE. W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. 

10/10 - Bohaterowie 

Uwielbiam Paige i jej charakter, uwielbiam też Naczelnika jest cudowny !!! Przepraszam, że na was krzyczę ale no uwielbiam! <3 Oprócz tych dwóch nie mam żadnych zastrzeżeń do reszty każda postać miała w sobie coś co mnie przyciągało.

Cześć i czołem !

Ponawiam prowadzenie bloga. Przez cały ten czas, byłam w ciągłym ruchu, cały coś wokół mnie się działo, co skutkiem jest zaniedbanie bloga . Ale nie myślcie sobie, że przez ten cały czas próżnowałam, czy leżałam tyłkiem do góry. Planuje zrecenzować ( o ile mi się uda) przeczytane w tym roku książki, jest ich tak mniej więcej 45 nie mam pojęcia czy uda mi się wszystko omówić ale będę się starała. A jeżeli będzie dużo wyświetleń będę myślała o dodawaniu jakich filmików na yt. Jak wszystko dobrze pójdzie. Także zapraszam do moich recenzji mam nadzieje, że będziecie podzielać moje zdanie co do książek i komentowali :D 

niedziela, 11 stycznia 2015

Wybrani #8

"Wybrani" autorstwa C.J Daugherty. Książa która kryje za sobą mnóstwo tajemnic oraz pytań, na które sami nie możemy znaleźć żadnej odpowiedzi.

Opis :

Gdy wszyscy wokół kłamią, komu zaufasz?

Świat Allie legł w gruzach. Jej ukochany brat zaginął, a ona została aresztowana – kolejny raz. Rodzice podejmują desperacką decyzję o wysłaniu dziewczyny do elitarnej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria nie jest jednak zwyczajną szkołą. Panują tu dziwne zasady, a uczniowie to w większości bogate dzieci wpływowych rodziców. Kiedy jedna z uczennic zostaje zamordowana, Allie zaczyna rozumieć, że Akademia Cimmeria skrywa mroczny sekret. Czy w jego odkryciu pomoże dziewczynie przystojny Sylvain? A może outsider Carter?


Recenzja : 

Mam co do niej mieszane uczucia, kupiłam ją ze względu na dość dobrą ocenę. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się jakiegoś większego szału... Książka dopiero pod sam koniec mnie jakoś zaskoczyła i zaciekawiła. Ksiażka opowiada o tym jak Allie po licznych wybrykach trafia do nowej szkoły, dla bogatych uczniów. Sama nie wie co tu robi, ponieważ w ogóle nie pasuje do tutejszych ludzi. Wszyscy zachowują się dziwnie. Allie poznaje koleżankę, z którą spędza dość dużo czasu. Spotyka także Sylvaina, który po opisie jest bardzo przystojny i był bardzo miły w stosunku do Allie, co nie często zdarzało mu się, żeby aż tak polubić dziewczynę, ponieważ dziewczyny w szkole marzyły o tym aby z nim być, a on każdą olewał. Spotyka również Cartera który nieco inaczej potraktował Allie, ale ona coś w nim zauważa, coś co ją bardzo pociąga.  

Kto bardziej przypadnie Allie do gustu ? I czy Allie dowie się o tajemnicach będących w nowej szkole? Aby się tego dowiedzieć sięgnijcie po książke " Wybrani"


OCENA: 

5/10 - Okładka

Już się wyjaśniam, skąd ta ocena. Stąd, że nie tak wyobrażam sobie głównych bohaterów w taki sposób jak jest przedstawione na okładce. Przez co zawsze moje wyobrażenie ich zawsze sie zmieniało w zaglądnięciu na okładkę. Z opisu wynika, że Sylvain to ten po lewej, a po prawej Carter. Carter dla mnie to jest istny koszmar, fuj. W ogóle tak go sobie nie wyobrażałam ... Co do Sylvaina, jest ładniejszy ale nie spodobał mi się jego charakter. 

8/10 -Fabuła

Pomysł na książke jakiś był, ale jakoś nie do końca mnie ona ciekawiła. Do połowy książki to się strasznie męczyłam, dopiero końcówka w jakiś sposób mnie zaciekawiła. 

6/10 - Bohaterowie

Jakoś tylko Carter mi się spodobał, inni nie koniecznie. Więc dzięki niemu taka o to ocena, chociaż i tak uważam, że to za dużo . 

Sekret Julii #7

"Sekret Julii" autorstwa Tahereh Mafi to druga część trylogii"Dotyku Julii" .

Opis:

 Julia z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu Omega, przystani dla dzieci o szczególnych zdolnościach. Wreszcie są bezpieczni. Sielanka zakochanych trwa jednak krótko. Julia poznaje sekret, który może przekreślić ich wspólne marzenia o szczęściu…

Recenzja :

Co do tej części nie mam żadnych zastrzeżeń, była genialna. Tahereh trafiła w samo sendo, tak jak byłam wniebowzięta "dotykiem Julii", tak i tutaj się nie rozczarowałam, a wręcz przeciwnie.

Julia razem z Adamem są w Punkcie Omega, gdzie okazuje się, że są ludzie podobni do Julii - z mocami . Julia zauważa, że coś dzieje się  z Adamem, czuje, że on coś przed nią ukrywa i nie myli się. Okazuje się, że Adam również ma moc, odległą od tej którą ma Julia. Otóż Adam może bronić się przed magią, zatrzymuje ją. Tak jest też z Julią dotyka ją dzięki swojej mocy, ale ona powoduje, że Adam staje się słaby. Gdy Julia się o tym dowiaduje, nie zamierza nadal być z Adamem, ale nie dlatego, że go nie kocha, lecz dlatego, że nie chce zrobić mu krzywdy.

Koło Punktu Omega krąży Warner, razem ze swoim wojskiem w poszukiwaniu Julii, dziewczyna zastanawia się dlaczego on jeszcze nie odpuszcza skoro wyrządziła mu tyle krzywdy . Kiedy Julia wychodzi na zewnątrz aby pomóc ludziom z Punktu Omega zdobyć zapasy . Zauważa Warnera w dość nietypowej sytuacji . Widzi go podczas gdy podchodzi do niego pies, dziewczyna jest pewna, że Warner zrobi mu krzywdę. Odchodzi z psem na bok, a Julia idzie za nim, nie martwiąc się o to, że ktoś ją złapie. Dziewczyna zauważa, że Warner nie robi psu żadnej krzywdy, tylko się z nim bawi (zaskakujące, prawda ? ) . Warner zauważa ją ale natychmiast znika mu z oczu za pomocą Kentija i jego mocy, czyli znikaniu.

Dalsza część książki jest o tym jak Punkt Omega przygotowuje się na starcie z Komitetem Odnowy, czy Punkt Omega wygra ? Co się stanie z Julią i Adamem, nie zapominając jeszcze o Warnerze . Delikatna, słodka i romantyczna opowieść o Julii, która zabija swoim dotykiem . Koniecznie polecam przeczytać .

OCENA: 

8/10 - Okładka

Zdanie co do okładki się nie zmieniło, ponieważ jest ona podobna do poprzedniej :D

10/10 - Fabuła


Zaskoczyła mnie ta cześć oczywiście w pozytywny sposób. Ciesze się, że miałam okazje ją przeczytać, za co dziękuje. To po prostu trzeba przeczytać ! :DDDD

9/10 - Bohaterowie

W tej części nadal kocham Warnera, ale do niego dołączy ktoś jeszcze - Kentij . Uwielbiam tego gościa i jego dialogi. Boskiiii ! :D Co do Julii nadal ją bardzooo lubię ale nic nie przebije tych kolesi, bo ich ubóstwiam .

Ulubione cytaty : "- Chcę być tym przyjacielem, w którym się beznadziejnie zakochasz. Tym, którego weźmiesz w ramiona i do swojego łóżka, i do osobistego świata w swojej głowie. Takim przyjacielem chcę być - mówi. - Takim, który zapamięta rzeczy, które mówisz, i kształt twoich ust, kiedy je mówisz. Chcę znać każdą krzywiznę, każdy pieg, każde drżenie twojego ciała, Julio [...] Chcę wiedzieć, gdzie cię dotykać - mówi - Chcę wiedzieć, jak cię dotykać. Chcę wiedzieć, jak cię przekonać, żebyś stworzyła uśmiech tylko dla mnie. [...] -Chcę być twoim przyjacielem - mówi - Chcę być twoim najlepszym przyjacielem." 

"...słowa żyją tak długo, jak długo ludzie je pamiętają." 


"Tak trudno jest być dobrym dla świata, który przez całe życie darzył nas wyłącznie nienawiścią.

Tak trudno jest widzieć dobro w świecie, który zawsze budził w nas strach."

sobota, 10 stycznia 2015

Dotyk Julii #6

"Dotyk Julii" autorstwa Tahereh Mafi . Wciągająca i pełna akcji książka, która mnie wywołała u mnie najróżniejsze emocje. Cieszę się, że miałam okazje przeczytać te książke, że jednak po nią sięgnełam. Cudowna, byłam przekonana, że ta książka może być naciągana, że to kolejna książka która będzie opowiadała o dziewczyna która miała życie do dupy . Ale było całkowicie inaczej, zakreślone zdania również mi bardzo intrygowały, iż dawały odczucia jakie czuła Julia.
Tak bardzo spodobała mi się ta część, że musiałam natychmiast sięgnąć po kolejną .

Julia jest dziewczyną, która posiada niezwykły dar, inaczej mówiąc zabija dotykiem . Siedziała w zamknięciu, aż do czasu kiedy został przydzielony jej "współlokator" Julia od początku zauważa w nim podobieństwo kogoś kogo dawniej znała, ale nie była przekonana do końca kogo . Kiedy odkrywa kim na prawdę jest jej nowy "kolega" wszystko zaczyna mieć nowy obrót i na wszystko inaczej patrzy.W ksiażce bardzo zaintrygował mi Warner nie mam bladego pojęcia dlaczego skoro był niezłym dupkiem, ale na prawdę polubiłam go nieco bardziej od Adama, może po prostu jestem dziwna xD  W książce spotkałam się  z masa "pouczających" cytatów, niektóre na prawdę dawały mocno do myślenia .

OCENA : 

7/10 - Okładka


Nie jest zła, ale i za piękna też nie jest. Gdyby przynajmniej różniła się od drugiej cześci pewnie dałabym lepszą ocene, ale każda jest taka sama. Być może za bardzo narzekam xD Ta, jednak jestem dziwna.


9/10 - Fabuła

Książka napisana jest niezwykle delikatnie co bardzo mi się podoba. Jak już wcześniej wspomniałam książka ma w sobie mnóstwo cytatów, co również jest wielkim, wielkim plusem . Historia jest opisana pięknym językiem za co również dziękuje Tehereh ! :D

9/10 - Bohaterowie


Taki plus jest tylko dzięki Julii i Warnera kocham ich !! Tak wiem teraz mnie znienawidzą Ci którzy są za Adamem ale nic na to nie poradze po prostu jego charakter jakoś mi zaintrygował . Wybaczam mu wcześniejsze zachowanie w stosunku do Julii, bo wiem, że jest wyjątkowy ! I już, bez dwóch zdań .

Hopeless #5

"Hopeless" książka autorstwa Collen Hoover. Niesamowita książka, zakochałam się w niej, na prawdę. Sądziłam, że będzie to kolejny tandetny romans, ale nie. Ta książka wzbudziła we mnie tak mnóstwo emocji, że nawet trudno mi się teraz na spokojnie opisać. Oczywiście nie mam zamiaru tutaj spojlerować. ponieważ byście mnie zabili .

Niesamowicie dojrzała i piękna powieść, która wstrząsnęła moim sercem. Historia poruszająca trudne tematy, przepełniona bólem, a także historia o nadziei i wierze w lepsze jutro. 

Sky jest dziewczyną, która mieszka ze swoją "matką", która odcięła Sky od świata.Nie chodziła do szkoły, gdyż była uczona w domu. W ich domu nie ma telewizora, komórki, a już na pewno komputera i internetu. Co w dzisiejszych czasach świadczy o odcięciu od świata. Kiedy w końcu udaję jej się przekonać matkę do pójścia do normalnej szkoły jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża do Włoch pozostawiając ją samym w nowym dla niej miejscu. Zaczynając nowy etap w swoim życiu poznaję Deana Holdera.Wtedy wszystko w jej życiu przewraca się do góry nogami, nic nie jest takie samo. Od pierwszego spotkania ciągnie ich do siebie, jednak ona chcę trzymać się od z dala od niego. Książka pełna namiętności oraz tajemnic. Polecam przeczytać te książkę wszystkim bez wyjątku ! :D 


OCENA :

10/10 - Okładka 

Bez dwóch zdań, okładka jest PRZEPIĘKNA. 


10/10 - Fabuła 

Sam fakt, że książkę napisała Colleen Hoover mówi mi od razu, że na pewno się nie zawiodę. Autorka od początku do końca zachwyca, łapie za serducho, nie wiesz kiedy a z twoich oczu wypływają łzy i musisz szybko lecieć po chusteczki. Przez takie książki jak te po odłożeniu książki długo pozostają w pamięci, nie dają o sobie zapomnieć. Całość książki jest tak genialnie stworzona, że brakuje mi słów aby opisać ją zwykłymi słowami. To trzeba po prostu przeczytać i się zakochać !

10/10 -  Bohaterowie

Holder, Holder, Holder. Zapamiętajcie sobie to imię, ponieważ jest to imię idealnego faceta i nie nie przesadzam, chociaz pewnie powiem tak samo o innych postaciach, ale jak na razie ma dośc dobrą pozycję na mojej półce "idealnych mężczyzn". Przez niego wyobrażenie ideału staje się możliwe... 

Jedyna #4

"Jedyna" autorstwa Kiery Cass. Autorka przeszła samą siebie - dawno tak bardzo nie miałam ochoty zajrzeć w trakcie czytania na ostatnią stronę (czemu się oparłam) - w tak dużym napięciu oczekiwałam na rozwój akcji, bojąc się, że nie rozwinie się w sposób, na który mam nadzieję... Rzadko zdarza się, by każdy kolejny tom okazywał się coraz lepszy - tak jak do poprzednich miałam niewielkie zastrzeżenia, tak w tym podobało mi się absolutnie wszystko.

"Jedyna" zawiera też w sobie o wiele więcej emocji i dramatyzmu niż wcześniejsze części - jest śmierć, utrata bliskich, zagrożenie, a także smutek, żal i konsekwencje błędnych decyzji...

A America dojrzała i wreszcie ją polubiłam. Okazała się dziewczyną, której nie tylko zależy na miłości pięknego księcia, ale także taką, która potrafi walczyć o to, co dobre i wartościowe. I potrafi stanąć w obronie tych wartości, wiele ryzykując. Nie zmienia się ze strachu w marionetkę, manipulowaną przez otoczenie.

"Niech nigdy cię nie opuszczą
prawda, honor i to, co słuszne."

Wątek miłosny w tym tomie stał się o wiele bardziej emocjonujący i wzruszający. Były też momenty, kiedy traciłam nadzieję na dobre zakończenie...

"Będę cię kochał do ostatniego tchnienia. Każde uderzenie mojego serca jest twoje. Nie chcę umrzeć, zanim się tego nie dowiesz."

Ja jestem zachwycona tą cudowną serią, w której autorka przeszła od lekkości do powagi i wzruszenia - polecam nie tylko nastolatkom. Niech każda z nas, niezależnie od wieku, chociaż przez chwilę poczuje się księżniczką...
( RECENZJA SKOPIOWANA Z LUBIMYCZYTAĆ, ABY DO NIEJ  PRZEJŚĆ KLIKNIJ )

OCENA: 

11/10 - Okładka 

Najpiękniejsza, najlepsza, najgenialniejsza, świetna . Z tych 3 części ta z pewnością jest najlepsza.


10/10 -Fabuła 

Niektóre sceny zaskakiwały, najbardziej zaskoczona byłam końcówką co prawda wiedziałam jak się zakończy co było błędem. Ale i tak mocno przeżywałam całość razem z Ami.

10/10 - Bohaterowie

Nie będę tu opisywała każdą osobę po kolei ale powiem tylko tyle, że najbardziej spodobała mi się Celeste na prawdę, przeszła samą siebie. Nie miałam pojęcia, że akurat to tej dziewczyny będzie mi kiedyś brak, a tak się niestety stało .

Elita #3

"Elita"autorstwa Kiery Cass. Książka co prawda różniła się od poprzedniej części. W tej książce można powiedzieć, że najwięcej ukazane było cierpienie nie tylko Ami, ale i jej przyjaciółki . Ami miała  dość odległy problem od Marlee, ponieważ jak w poprzedniej części miała wątpliwości do tego kogo kocha bardziej, oprócz tego wahała się nad tym czy Maxon nadal coś do niej czuje, iż w tej części spotykał się z innymi dziewczynami do których (możliwe), coś czuł . Oczywiście nie darzył ich tą samą miłością jak Ami, cały czas próbował jej to uświadomić. Marlle natomiast już na początku książki zaczęła się zachowywać dość dziwnie. Pisząc "dziwnie" mam na myśli jej zachowanie do Ami. Marlee coś ukrywała co później okazało się dość straszną rzeczą i nawet jej najlepsza przyjaciółka nie mogła jej w żaden sposób pomóc.

Wracając do całości książki, mogę szczerze napisać, że znienawidziłam ojca Maxona. Miałam ochotę nieraz zamknąć książkę i uderzyć nią o ścianę (na prawdę, aż taka byłam wkurzona) . To w jaki sposób traktował Maxona i Ami był dla mnie niewybaczalny. Co do Maxona miałam mieszane uczucia, chciałam żeby był z Ami ale kiedy dowiedziałam się, że ją "zdradzał" poczułam do niego odrazę, ale na całe szczęście potem moje patrzenie na Maxona stało się takie jak w pierwszej części, czyli znów go pokochałam . Co do Aspena dziwi mnie, że jeszcze wytrzymuje to, że kiedyś będą razem. Uważam, że Ami daje jemu jak i Maxonowi nadzieje. Co również dziwne, sądziłam że już w pierwszej części Maxon dowie się o Aspenie, ale się myliłam nawet w drugiej części się o tym nie dowiedział.

OCENA:

10/10 - Okładka

No nie ma innej opcji abym dała inną ocena, ponieważ w każdej części jest wspaniała.

8/10- Fabuła

Podobały mi się sceny których tak na prawdę się nie spodziewałam. O dziwo ! W tej części się poryczałam, na prawdę nie miałam pojęcia, że będzie to aż tak emocjonujące. Jedyne co mi się nie za bardzo podobało to tylko to, że było za mało Maxona (tak, jestem niewyżyta). I druga, rzecz która mnie bardziej irytowała to było to, że America była niezdecydowana do kogo bardziej coś czuła.. Całość książki jest wielkim zaskoczeniem, który jak najbardziej mi się podobał.

4/10- Bohaterowie

Taka ocena myślę, że będzie odpowiednia, ponieważ w tej części America mi się mniej podobała aczkolwiek nadal ją bardzo lubię,
O Maxonie również nie mogę powiedzieć za wiele dobrego, po prostu nie zachwycił mnie wystarczająco.
Kolejną osobą będzie król... aż nawet nie chce mi się o nim pisać, ale pasowałoby o nim wspomnieć bo to również też dzięki niemu taka ocena. Więc wystarczy chyba to co napisałam wyżej.
Aspen w tej części był naiwny i za bardzo narzucał się Americe.
Jedyną dobrą osobą jaką można wyróżnić była Marlee, jest ona odważną i dobrą dziewczyną, pokazała to wiele razy.

Rywalki #2

Książka pt. "Rywalki " jest autorstwa Kiery Cass. W książce się zakochałam, byłam taka zauroczona tą książką, że nie mogłam spać tylko musiałam skończyć ją czytać. Mam bzika na jej punkcie, jeżeli ktoś spytałby mnie o ulubioną książkę z pewnością była by to właśnie ta. Sama nie wiem skąd u mnie takie uwielbienie .

W Ilei wszystko wydaje się inne. Kraj ten jest podzielony na kasty od 1 do 8. W 1 znajdują się najważniejsi, czyli rodzina królewska. Ósmy kast zalicza się do osób najbiedniejszych. America Singer, zwana Ami, należy do kasty Piątek, czyli artystów. Specjalizuje się w śpiewie oraz grze na różnych instrumentach, dzięki czemu może zarabiać, aby pomagać rodzinie w utrzymaniu się. Dziewczyna skrywa również pewien sekret, od dwóch lat spotyka się z Aspenem, którego kocha ponad życie. Wie jednak, że jej rodzina nie zaakceptowałaby tego związku, ponieważ chłopak pochodzi z rodziny z niższej kasty.

Zaczynają się Elminacje w których dziewczęta z różnych sektorów zapisują się jako kandydatki. America wie, że jeżeli by się zgłosiła oznaczałoby to koniec związku z Aspenem, którego szaleńczo kochała. Jej matka przekonują ją do wzięcia udziału, twierdzi, że ma predyspozycje i mogłaby zostać jedną z 35 wybranych dziewcząt. Jednak Amercia nie chce nikogo słuchać, dopóki sam Aspen nie zaczyna jej przekonywać. Dla dziewczyny wydaje się to absurd, ponieważ nie chce iść ze względu na niego. Ten jednak przekonuje ją, że to mogłoby pomóc jej rodzinie. Stwierdziła, iż i tak się nie dostanie więc co jej szkodzi się zgłosić.

Gdy zostaje wybrana, dochodzi do wniosku, że niewiele ma do stracenia. Może przynajmniej dzięki temu zapomni o bólu, którego ostatnio doświadczyła. Dziewczyna jednak, nawet w najśmielszych snach nie spodziewała się, że Maxon zrobi na niej aż takie wrażenie. Nie raz widziała go w telewizji ale uważała go za sztywniaka i snoba. O dziwo jest on bardzo sympatyczny, a do tego nieziemsko przystojny  .

OCENA  : 

10/10 - Okładka

Śliczna, piękna, boska, cudna, moja . Tak wiem lekkie przegięcie ale nic nie poradzę zakochałam się i w książce i w okładce jak i w pozostałych. Jest miękka w dotyku, więc za to również ma u mnie plusa.


8/10 - Fabuła 

Świetny pomysł na książke, nic dodać nic ująć . Książka momentami przypomina "igrzyska śmierci", więc tutaj również można spotkać się z taką "niezwykłością" tej książki . Dialogi prowadzone między Americą,  a Maxonem genialne. Książka wprowadza w taki świat, że nie chce się od tego oderwać, ponieważ każdy chciałby na pewno brać udział w takich elminacjach i poczuć się jak księżniczka.

8/10 - Bohaterowie

America-Wspaniała, po prostu niezwykła tyle w tym temacie.
Maxon - Cudowny,  pokochałam go w pierwszych scenach.
Aspen- Jego nie do końca polubiłam (nie zabijacie)  miał dość dziwny charakter, może i robił wszystko tak szlachetnie, ale to mnie irytowało.
Głównych bohaterów omówiłam, następnymi są pokojówki Americi, również mi się spodobały, nie mam do nich zasterzeń. Co do dziewczyn z elminacji nie ma również żadnych minusów, ponieważ oczekiwałam takich charakterów . Rodzice Maxona, cóż o nich jest więcej w drugim i trzecim tomie więc zapraszam do przeczytania recenzji "Elity" oraz "Jedynej" .

Mara Dyer. Tajemnica #1

"Mara Dyer. Tajemnica" to książka autorstwa Michelle Hodkin. Książka jak dla mnie była dość ciekawa, różniąca się od pozostałych które czytałam co jest miłym zaskoczeniem .

Zacznijmy od tego, że w książce spotykamy się z Marą Dyer, która  budzi się w szpitalu nie pamiętając co się stało . Jej mama jest psychologiem i często myli swoją prace z rodziną. Ojciec jest prawnikiem .Ma dwóch braci młodszego oraz starszego których kocha całym sercem .  Z tego punktu widzenia wydaje się, że jest to normalna rodzina, niestety jak to bywa w książkach, nie jest tak jak oczekiwaliśmy . W szpitalu Mara Dyer dowiaduje się, że jej najbliższa sercu przyjaciółka, Rachel, zginęła. Również i jej były chłopak Jude oraz Claire . Dziewczyna próbuje dojść do siebie po wypadku, ale jej choroba jej to utrudnia, iż widzi tego czego nie widzą inni . A dokładniej mówiąc widzi Claire oraz Jude. Postawiono jej diagnozę. Psycholog orzekł, że cierpi ona na zespół stresu pourazowego, czyli PTSD . Koszmary senne i halucynacje stały się jej nową rzeczywistością . Dziewczyna za nic w świecie nie potrafi przypomnieć sobie, co ze znajomymi robiła w środku nocy w tak niebezpiecznym miejscu, jest jednak pewna tego, że po tym zdarzeniu nic już nie będzie takie samo. Nie mogąc więc znieść myśli o pozostaniu w miejscu, gdzie wszystko przypomina jej o ofiarach tego wypadku, z całą rodziną przeprowadza się kilkaset kilometrów dalej i usiłuje "zacząć od nowa", odnaleźć się w kolejnej szkole, może zaprzyjaźnić i, na ile to możliwe, zapomnieć.

Nie chce w żaden inny sposób spojlerować, aby Ci którzy jeszcze nie spotkali się z tą książką mieli okazję sami dowiedzieć jak potoczyły się dalsze losy Mary.Niewątpliwą siłą tej książki jest właśnie klimat - lekko oniryczny, mocno psychodeliczny i skrajnie tajemniczy, a jednocześnie wywołujący silne emocje absolutnej fascynacji i uwielbienia. Książka co prawda nie w moich klimatach ale spodobała mi się, więc dla tych którzy lubią takie typu książki, mogę śmiało polecić :D


OCENA : 

10/10 - Okładka 

Właściwie to najbardziej co przekonało mnie do sięgnięcia po te książke, była okładka . Od początku gdy ją zobaczyłam stwierdziłam, że książka musi być dobra. Podobno nie ocenia się książki po okładce, ale tu jednak się to nie sprawdziło :)


8/10 - Fabuła 

Całościowo książka wydaję się na prawdę dobrze napisana, autorka książki świetnie opisywała niektóre sceny, nie były one ścięte z innych książek, a czasami się z takimi spotykałam. Widać, że miała jakiś pomysł na ksiażke. W niektórych momentach książka może zaskoczyć, tak jak to było na samym końcu.


8/10 - Bohaterowie 

Tutaj nie trzeba się zbyt dużo rozpisywać. Myślę, że najlepszym bohaterem była właśnie Mara i to jej należy się bardziej ta ocena, ponieważ jej charakter szczególnie mi zaimponował .